Rodzice i opiekunowie

Czują się samotni, niechciani i wykluczeni. Coraz trudniej znoszą codzienną rzeczywistość, powoli poddają się. Chcący świata, który stawia trudne pytania i daje nadzieję na łatwe, proste odpowiedzi, świata który łączy, a nie wyklucza. Przecież wszyscy jesteśmy różnorodni, nasze autystyczne dorosłe dzieci też. Czy autyzm jest aż tak skomplikowany, tak trudny dla systemu? Nie musimy się bardzo jednoczyć i być we wszystkim zgodni, ale czy musicie nas wykluczać? Czy inkluzywność, to coś wyjątkowego?

Rodzice mówią, że nieobecność we własnym życiu znieść jest najtrudniej…

Życie w ciągłym stresie

Życie z osobą w spektrum to często życie w permanentnym kryzysie. W ciągłym stanie gotowości, napięciu, w oczekiwaniu kolejnego wybuchu, problemu. Dochodzą do tego stres, napięcie i lęk rodzica i jego trudne uczucia – frustracji, bezradności, stresu, braku efektów, braku kontroli nad własnym życiem i to nie przez rok czy półtora, ale całe dekady… Nie pomaga brak pozytywnego zwrotu ze strony dziecka, które ma znikome potrzeby okazania i odwzajemnienia uczuć. One kochają, ale na swój sposób i okazują to o wiele wiele rzadziej tak, że czasem zaczyna się o tym wątpić.

Kryzys w relacji partnerskiej

Powoduje kryzysy w relacji partnerskiej a niekiedy rozpad rodziny. Rodzice często zmuszeni są zrezygnować z pracy zawodowej, za to mają teraz zrobiony “doktorat z autyzmu". Terapia i leczenie pochłania wszelkie oszczędności, brakuje więc środków na wakacje i przyjemności. Brakuje czasu i zasobów na prowadzenie życia towarzyskiego… zresztą kto by zaprosił do domu dziecko ze spektrum? A nawet jeśli i tak często nie ma go z kim zostawić - bo dziecko takie z byle kim nie zostanie, szczególnie kiedy jest małe. W niektórych rodzinach problemem jest w ogóle wyjście z dzieckiem z domu.

Presja społeczna

Wszyscy rodzice poddawani są presji społecznej. Jednak kiedy dziecko zachowuje się nietypowo, rodzicowi jest jeszcze trudniej. Wyobraźmy sobie przysłowiowe “u cioci na imieninach” z dzieckiem, które nic nie je, nie siedzi przy stole, a jeszcze nie mówi tylko wydaje odgłosy albo klaszcze i nie odpowiada na pytania babci albo zasypia pod stołem na Wigilii. Presja społeczna dotyka rodziców także w przestrzeni publicznej.. Szczególnie trudno jest w przypadku niepełnosprawności ukrytych, gdzie pojawia się słynne: „a nie wygląda”, więc dlaczego tak się zachowuje? Nie ma taryfy ulgowej, bo wszyscy wiedzą że: ”dziecko jest rozpuszczone i źle wychowane, a temu winna jest matka”... Wiadomo.

Brak zrozumienia

Do tego dochodzą trudne relacje z szeroko rozumianym otoczeniem, a czasem także z bliższą i dalszą rodziną, charakteryzujące się wysokimi oczekiwaniami, przy jednoczesnym niskim poziomie zrozumienia i wsparcia. Nie pomaga skomplikowany i pełen absurdów system orzekania, edukacji i służby zdrowia. Niestety często to walka z systemem, a nie pomoc systemu, przy jednoczesnym braku systemowego wsparcia rodzica, a czasem nawet zwykłego zrozumienia urzędników.

Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest wypalenie rodzicielskie

Wszyscy rodzice i opiekunowie marzą o zmianach systemowych… O inkluzji, opiece wytchnienieniowej, a także o adekwatnej opiece nad niesamodzielnymi osobami dorosłymi. (“Małe domy muszą być w ustawie” kwietniowa akcja Porozumienia Autyzm Polska). Niestety w naszym szalonym i pełnym absurdów systemie orzecznictwa, edukacji, służby zdrowia rodzic wszystko musi załatwić, zdobyć, a niekiedy wywalczyć sam. Bez rodzica nie wydarzy się nic, ani diagnoza ani terapia. Czasem brakuje pomysłu wiedzy, zaradności czy po prostu siły, czasu.

Jak można pomóc? Czasem rodzicom trudno jest prosić, a łatwiej komuś w ich imieniu

Wielkie zmiany wymagają czasu i zasobów finansowych, ale jest też coś co można zrobić bez wielkich nakładów. Życzliwość, obecność, uważność, zauważenie rodzica nie tylko jego dziecka, ludzkie traktowanie – to nie kosztuje wiele w sensie finansowym, a zmienia wszystko.

Pomoc innym poprawia także nasze samopoczucie – sprawdzone naukowo! Nie trzeba od razu być wolontariuszem w hospicjum, można podpisać petycję, udostępnić post. Przekazanie prawdziwych informacji o spektrum autyzmu, szerzenie świadomości o nim, także w internecie, a w realu życzliwość, uśmiech to drobna, ale realna pomoc. Drobne gesty wydają się bez znaczenia, jednak to z nich składa się nasza codzienność, a więc i nasze życie. Warto! Dobro wraca.